środa, 23 kwietnia 2014

Rozdział 7



Wstałam o 10 z łóżka.  Taty już nie było w domu. Zjadłam. Umyłam się. Wysuszyłam. Uczesałam. Nałożyłam trochę tuszu na rzęsy. Po wykonaniu tych wszystkich czynności miałam zaledwie 20 minut do przyjazdu Harrego. Po dłuższym staniu przed szafą i przemyśleniu tego co mam założyć wybrałam różową spódniczkę i białą bluzkę na ramiączkach. Kiedy byłam już gotowa włożyłam swoje vansy na nogi i wyszłam z domu. Siadłam na schodku przed domem czekając na Harrego. Zjawił się równo o jedenastej. Wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi. Naprawdę mi tym imponuje.
-Gdzie jedziemy? – spytałam, jak zwykle ciekawość wyżerała mnie od środka.
-Na spacer – Harry zaczął się ze mną droczyć.
-No.. a gdzie będziemy spacerować?
-Po parku –odpowiedział, nic mi to nie mówiło.
-A gdzie ten park?
-Zawsze zadajesz tyle pytań?
-Zawsze unikasz pełnej odpowiedzi? –odpowiedziałam na co razem zaczęliśmy się śmiać. Harry jest strasznie słodki kiedy się uśmiecha. Jego dołeczki od razu się wtedy ukazują, mogła bym na nie patrzeć dniami.
-Zaraz będziemy – odpowiedział patrząc na mnie po czym znowu skierował uwagę na przednią szybę samochodu.
-A gdzie będziemy? –powiedziałam po czym zaczęłam się śmiać, on zrobił to samo. Jest uroczy. 

Chwilę później byliśmy na miejscu. Park był przepiękny. Pełno ludzi.
-Halo? – Harry stał już przy moich drzwiach z ręką wyciągniętą w moją stronę.
-Przepraszam – odpowiedziałam, złapałam jego rękę i wysiadłam samochodu. 
Zaczęliśmy kierować się w stronę ścieżki po której spacerowali ludzie. Harry dalej trzymał moją rękę.
-Masz tendencję do trzymania głowy w chmurach –powiedział.
-Ta.. masz ra..-zaczęłam ale nie skończyłam ponieważ podskoczyłam na dźwięk głośnego pisku dziewczyny za nami. Odwróciłam się i zobaczyłam trzy nastolatki, na oko 14-16 lat. Każda z nich miała na sobie bluzkę z napisem „1D”
-TO HARRY STYLES! – krzyknęła jedna.
-TAK TO ON! –wrzasnęła druga.
-Kurwa –powiedział pod nosem Harry.
-HARRY ! – ponownie krzyknęła pierwsza.. Po kilku sekundach już wszystkie trzy biegły w naszą stronę.

Patrzyłam na Harrego z lekkim przerażeniem w oczach. Nie jestem przyzwyczajona do.. czegoś takiego. To straszne, wyszliśmy zaledwie minutę temu z samochodu i już nas ktoś zauważył.
-Spokojnie to norma.. –powiedział do mnie, widząc moje przerażenie.
-Luzik.. –powiedziałam nie pewnie.
-Zaraz sobie pójdą.
-Nie była bym tego taka pewna.. – w tej chwili wszystkie trzy stały już przy nas. Wyglądały jak głodne  tygrysy które właśnie patrzą na swoją ofiarę, czyli mnie i Harrego. Nie fajne uczucie.
-Możemy zdjęcie i autograf ? –odezwała się jedna z nich.
-Pewnie – odpowiedział Harry z aktorskim uśmiechem.
Każda z nich dostała to co chciała jednak pomimo to nie odeszły.
-No to my już będziemy szli.. –zaczął Harry.
-Jesteście parą? – spytała piskliwym głosem jena z trzech.
-Nie –odpowiedział Harry. Trochę mnie to zasmuciło, nie wiem czemu, przecież dobrze wiedziałam że nią jesteśmy. Inna sprawą jest to… że chciałam żebyśmy nią byli.
-To czemu szliście za ręce? –zatkało mnie. Po cholerę drążyły ten temat.
-Było jej słabo – skłamał Harry.
-Yhymm.. –przytaknęły niewiarygodnie po czym poszły w swoją stronę a my w swoją.
Kiedy już zniknęły z pola naszego widzenia Harry znowu złapał mnie za rękę.
-A co jak zobaczą? – spytałam.
-Powiem że ci słabo.
-To trochę słabe.. nie sądzisz?
-Ja tak.. ale one.. nie wyglądały na najmądrzejsze.
-Racja..
-Tak więc jak podobał ci się nasz wczorajszy koncert?
-Głośny –zażartowałam na co się zaśmiał.
-To raczej kwestia przyzwyczajenia.
-Tak na prawdę było świetnie.
-Lubisz naszą muzykę?
-Tak.
-Masz jakąś ulubiona piosenkę?
-Znasz tytuły! –powiedział jak by odkrył coś niebywałego.
Już chciałam zacząć mówić o tym że byłam directioner ale jak zobaczyłam tłum fanek biegnących w naszą stronę odebrało mi mowę.  Te trzy idiotki musiały puścić cynk. W tym momencie biegła na nas grupa około 20-30 dziewczyn.
 -Kurwa mać –przeklął Harry –stań za mną. 

*

Zrobiłam jak mi Harry kazał. Czułam się jak na wojnie. Tłum fanek obległ nas od każdej strony. Stałam za Harrym trzymając się jego koszuli.
Każda dziewczyna krzyczała w stronę Harrego prosząc o zdjęcie lub autograf. Zaczynało mi się robić duszno.
-Kim jesteś?  -spytała mnie jakaś dziewczyna.
-Maja- odpowiedziałam.
-Co robisz z Harrym? –co raz gorzej ją słyszałam, robiło mi się słabo. Nie zwracając uwagi na to co mówi pociągnęłam Harrego za ramie żeby zwrócić na siebie jego uwagę.
Po kilku pociągnięciach wreszcie na mnie spojrzał.
-Idę na ławkę – Harry przytaknął na to co powiedziałam i wrócił do dawania autografów.

Zaczęłam przepychać się przez tłum, co nie było takie łatwe bo nikt nie chciał mnie przepuścić. Było co raz cieplej. Miałam już mroczki przed oczami i ledwo co czułam nogi. Film się urwał.

*HARRY*
Kurwa. To miał być fajny dzień, spędzony z Mają. Tymczasem jest beznadziejny. Poszła na ławkę, a ja dalej dawałem autografy i robiłem zdjęcia z fankami.
-Ej uważajcie na nią! – krzyknęła jakaś dziewczyna za moimi plecami, ale nie zwróciłem na to większej uwagi.
-Ona zemdlała! –kiedy to usłyszałem automatycznie się odwróciłem żeby pomóc. 

Kurwa. Maja leżała na ziemi. Przepchałem się do niej przez tłum. Obróciłem ją tak żeby leżała na plecach, miała kolana w krwi i rozbite czoło. Nikt jej nie złapał jak upadała.
-Odsuńcie się! – co za idiotki, stały dalej tak samo.
Wziąłem Maje na ręce z zamiarem przeniesienia jej na ławkę.
-Coś się stało? – zapytał jakiś siwawy pan przechodzący z żoną.
-Tak, zemdlała – powiedziałem, kładąc Maję na ławce. Podniosłem jej nogi do góry z nadzieją że się zaraz obudzi, to na nic.
-Rozgonię je- powiedział i po czym podszedł do fanek próbując je przepędzić. 
 
Otworzyła oczy. Od razu się do niej uśmiechnąłem. Wyglądała na zdezorientowaną.
-Coś przegapiłam? –spytała na co się zaśmiałem.
-Nie, nic ciekawego się nie działo –mówiłem z ulgą w głosie.
-Idźcie stąd –powiedział do mnie pan który nadal utrzymywał z dala od nas fanki.
-Dziękuję za pomoc –odpowiedziałem po czym wziąłem Maję na ręce i skierowałem się do samochodu.
-Ale mnie wystraszyłaś – powiedziałem.
-Przepraszam.. nie przywykłam do takich warunków –odpowiedziała.
-Wiem.. przepraszam.
-Za co? –zapytała zdziwiona.
-Nie powinienem cię tu zabierać –byłem cholernie na siebie zły.
-Nie wiedziałeś że tu będą –opowiedziała i położyła głowę na moim ramieniu. Ucałowałem ją w czoło. Leżała z zamkniętymi oczami, nadal nie czuła się najlepiej. 

Chwile później byliśmy koło samochodu, posadziłem Maje na miejscu dla pasażera następnie zajmując swoje miejsce. Zacząłem wyjeżdżać z parkingu. 

**

*MAJA*
-Gdzie jedziemy? –spytałam. Czułam się fatalnie. Bolały mnie kolana, były całe we krwi. Miałam nadcięte czoło, ale to tylko mniejsza ranka, na całe moje szczęście.
-Do mnie, trzeba cię opatrzyć.
Po kilkunastu minutach zatrzymaliśmy się pod wielkim, pięknym domem.
Harry wysiadł z samochodu i otworzył mi drzwi. Chciałam już wysiąść, ale nie udało mi się to, Harry wziął mnie na ręce.
-Nie musisz.
-Ale chce.

Harry wniósł mnie do domu, a tam po schodach poszedł do łazienki. Posadził mnie na blacie i wyjął apteczkę. Delikatnie opatrzył moje nogi, po czym wziął wacik z wodą utlenioną i przejechał po moim czole.
-Auć – wymsknęło mi się samo z siebie za nim pomyślałam.
-Przepraszam – powiedział patrząc mi w oczy.
-Jest ok.
-Nie tylko za to, za cały dzień.
-Już przepraszałeś, nic się nie stało.
-Stało –Harry opuścił głowę, był tym na prawdę przygnębiony.
-Heeeej –powiedziałam podnosząc ręką jego twarz, tak aby popatrzył mi w oczy – jest okej – uśmiechnęłam się. 

Harry pocałował mnie w usta. Uśmiechnęłam się po czy złożyłam mały pocałunek na jego dolnej wardze.  Już nasze wargi dzieliły milimetry kiedy rozległ się huk w całym domu. Ktoś walił pięściami w drzwi wejściowe.
-Styles otwieraj kurwa!
-To Niall –powiedziałam z lekkim przerażeniem w głosie.
-Pójdę otworzyć, zostań tu –powiedział po czym poszedł na dół.

***

*HARRY*
Otworzyłem drzwi. Niall był wkurzony po całości. Od razu zaczął wrzeszczeć.
-Co to kurwa jest?! – zaczął, wymachując mi jakąś gazetą przed oczami.
-Co to? –spytałem spokojnie biorąc od niego gazetę.
-Też mnie to kurwa ciekawi. 

Popatrzyłem na pierwszą stronę gazety. Moje i Mai zdjęcie z wczoraj. Na zdjęciu stała tyłem do mnie, miała załzawione i podpuchnięte oczy a w oddali było widać Tamizę. Nad zdjęciem widniał napis *STYLES DOPROWADZA DO ŁEZ KOLEJNA DZIEWCZYNĘ*.
-Niall.. to nie tak jak myślisz..
-Miałeś się trzymać od niej z daleka!
-Ale..
-Odpierdol się od niej! Czemu w ogóle tam z nią byłeś?! Czemu płakała?!
-Przejeżdżałem obok i ją zobaczyłem… Płakała więc podszedłem a ktoś cyknął zdjęcie i tyle.
-Nie wierze ci.
-Ale..
-Masz się do niej nie zbliżać, rozumiesz?
-Niall..
-Rozumiesz?! –ponownie podniósł głos.
-Niall uspokój się –Niall zasłonił twarz dłońmi, tak jak by myślał co mi powiedzieć. Nigdy nie widziałem go aż tak wkurzonego.
-Jeśli ją skrzywdzisz..
-Niall ja nie..
-Jeśli to zrobisz zabiję cię – powiedział po czym wyszedł z domu trzaskając drzwiami.

 ****

*MAJA*
Słyszałam całą ich kłótnię. Kiedy już byłam pewna, że Niall wyszedł, poszłam na dół. Harry siedział na najniższym schodku. Siadłam obok niego.
 -Co jest? – nie odpowiedział, pokazał mi tylko gazetę. Przeczytałam nagłówek i spojrzałam na zdjęcie. Cholera.
-To nic takiego.. -zaczęłam.
-Niall uważa inaczej.
-A od kiedy przejmujesz się jego zdaniem?
-Od kiedy zależy mi na jego siostrze –odpowiedział, patrząc mi prosto w oczy. 

__________
Wiem że miał być dopiero jutro, ale jest już dziś. :) 
Mam nadzieję że się podoba!

KOMENTUJCIE! :)

Będę wdzięczna za polecanie mojego ff innym. x

Następny rozdział już jutro. xo

7 komentarzy:

  1. Jak mogłaś zakończyć w takim momencie???!!!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww popłakałam się na ostatnim zdaniu ♥
    Moja imienniczka przeżywa teraz niezapomniane chwile, a ja dzięki Tobie czuję jakbym to była ja <3
    Uwielbiam to ff ^.^
    Niall się martwi i to bardzo.. Co takiego zrobił Harry? *.*
    Z niecierpliwością czekam na next ♡
    @Maja_Horan :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmmmm świetnie ;) czyli można na różnych stronkach rozpowrzechniać i dawać linki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale będę wdzięczna za informowanie mnie o tym gdzie są umieszczane :)

      Usuń
    2. Informowanie w komentarzach może być? Jak dorwę wreszcie komputer to powchodze tam na różne konta, bo obecnie jestem na telefonie i nie za bardzo mam mozliwość

      Usuń
  4. W takim momencie przewrwałaś!! Dawaj szybko następny rozdział :D /@69_with_batman

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy next???
    :) x

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz twittera, będę wdzięczna jeśli napiszesz swój nick. x