niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 4


Już jestem pewna. Na dole są dwie osoby. Wszędzie rozpoznałabym te głosy. Niall i Harry. To oni tam są. Podbiegłam do szafy potykając się o własne nogi. Straszna ze mnie niezdara. Wzięłam z szafy krótkie dżinsowe spodenki i fioletową bluzkę z krótkim rękawkiem. Włosy związałam w koka a na nadgarstku zawiązałam białą bandamkę.

Po cichu otworzyłam drzwi upewniając się że na górze nikogo nie ma. Postanowiłam zejść na dół. Schodziłam po schodach jak najciszej tylko umiałam, upewniając się co schodek niżej, że nikt na mnie nie patrzy.  Z salonu dochodziły odgłosy telewizora. Pewnie tam są. Podeszłam do drzwi i nie pewnie nacisnęłam klamkę tym samym je otwierając. To oni.
Obaj leżeli na kanapie przed telewizorem. Kiedy tylko weszłam Niall zerwał się na nogi.
-Cześć – powiedziałam nie śmiało.
-Cześć! Jestem Niall a to Harry – powiedział z uśmiechem.
-Maja.. Jestem Maja –odpowiedziałam po czym się uśmiechnęłam.
-Miło cię poznać, masz ochotę na śniadanie? –spytał Niall, a na wspomnienie o jedzeniu zaburczało mi w brzuchu na co się zaśmiał.
- Umieram z głodu.

Poszliśmy do kuchni, tam Niall zrobił każdemu tosty. Kiedy już wszyscy zasiedli przy stole Niall zaczął rozmowę.
-A więc co nam o sobie powiesz?
-A co byście chcieli wiedzieć?
-Wszystko – odparł Niall.
-Hymmm..- nie wiedziałam co powinnam powiedzieć.
-Masz jakiś ulubiony sport?– spytał Niall widząc moje zakłopotanie.
-Pływanie, zaczęłam jak byłam mała. Po wypadku mamy skończyłam z tym.
-A muzyka? Czego lubisz słuchać?  - wypytywał mnie Niall.
-Głównie POP .. i to co wpadnie mi w ucho – powiedziałam.
-A nas lubisz?
-Pewnie – odpowiedziałam z uśmiechem. Po czym wstałam i poszłam umyć swój talerz.
-Nie musisz myć, ja to zrobię później.
-To nic takiego, umyję.
-Co byś chciała porobić?
-Nie wiem, a co proponujesz?
-Może jakiś film?
-Dobry pomysł.

Poszliśmy do salonu. Tam Niall zaczął szukać czegoś do obejrzenia. Wydaje się być fajny, Myślę że to będzie idealny brat. Jedyne co mnie dziwi to to, że Harry nie odezwał się do mnie ani słowem. Coś ze mną  nie tak?
-Obejrzyjmy to! Co ty na to? Mogą być Millerowie?! – zapytał Niall pokazując mi płytę.
-Tak –odpowiedziałam i usadowiłam się na kanapie. Obok mnie siadł Niall a przy nim Harry.

Byliśmy już w połowie filmu kiedy komórka Nialla zaczęła dzwonić.
-Cholera. Dobra.. Będę.. Za jakieś dwadzieścia minut –mówił Niall do telefonu po czym się rozłączył.
-Będę musiał iść.. raczej dziś już nie wrócę –mówił do mnie, pokazując że mu naprawdę z tego powodu przykro.
-Nie ma sprawy – odpowiedziałam, choć tak na prawdę chciałam żeby został.
-Głupio mi że będziesz sama.
-Dam sobie radę.
-Ja z nią zostanę –odezwał się Harry pierwszy raz od kiedy go zobaczyłam.

*

Harry poszedł zamknąć drzwi za Niallem, a ja dalej oglądałam film. Doszły mnie głosy chłopaków z kuchni. Chciałam wiedzieć o czym mówią, tym bardziej że brzmiało to jak kłótnia. Ściszyłam telewizor i podeszłam do drzwi.
-Masz nic nie kombinować – mówił Niall.
-Nie zamierzam..-odpowiedział Harry.
-Nie rób ze mnie idioty widzę jak na nią patrzysz.
-Daj spokój. Po prostu skończę z nią ten film, przecież nie wciągnę jej do łóżka.
-Właśnie tego się obawiam.
-Nawet jej nie dotknę.
-Mam cię na oku.
-Ok. Idź już sobie.

Usłyszałam dźwięk zamykania drzwi. Więc szybko usadowiłam na miejscu a zraz potem w drzwiach salonu pojawił się Harry.
 -Nie ładnie tak podsłuchiwać skarbie..
-Nie podsłuchiwałam! – skłamałam.
-Nie ze mną takie numery –powiedział siadając blisko mnie, zdecydowanie za blisko.
-Nie podsłuchiwałam –broniłam się dalej.
-Mniejsza oto kotku, masz zamiar to dalej oglądać? Czy może porobimy coś innego? – powiedział po czym jeszcze bardziej się do mnie przysunął. Objął mnie ramieniem przemierzając moje ciało od dołu do góry, po czym zatrzymał wzrok na moich oczach. Czułam na sobie jego oddech. Nie jestem przyzwyczajona do takich zachowań, nie podobało mi się to.
-A co masz dokładniej na myśli? –powiedziałam, próbując wydostać się z uścisku. Jednakże próby były na nic.
-No wiesz jesteśmy sami.. Z tego co wiem Bobby przyjdzie późno..
-Powiedziałeś Niallowi że będziesz się trzymał z dala –powiedziałam jednocześnie uwalniając się z uścisku. Miałam nadzieję że się uspokoi.
-Czyli podsłuchiwałaś – odpowiedział z miną zwycięzcy, a mi zrobiło się trochę głupio – tak czy inaczej.. mówiłaś że lubisz pływać..
-I co z tego?
-Co powiesz na to by iść do ogrodu na basen?
-Nawet dobry pomysł.
-Za pięć minut w ogrodzie?  
-Okej – odpowiedziałam po czym poszłam na  górę poszukać kostiumu.

**

Zaczęłam przeszukiwać szafę. Po kilku minutach udało mi się znaleźć śliczne biało brązowe bikini. Założyłam już dół stroju kiedy przyszedł czas na górę.. cholera.. będę miała problem z zawiązaniem. Zakryłam piersi kostiumem i zaczęłam się męczyć ze sznurkami.
-Kuszące – usłyszałam głos z tyłu na co osłupiałam. Nie zamknęłam drzwi. Moja wina, ale byłam zbyt zajęta myślą czy znajdę jakiś kostium w szafie. Harry miał już na sobie czarne slipki.
-Wyjdź- powiedziałam stanowczo. Pomimo że stałam do niego tyłem, wiedziałam że patrzy na mój tyłek.
-Oj słońce nie denerwuj się, było otwarte.
-Nadal jest otwarte więc nie widzę przeszkód żebyś stąd wyszedł.
-A kto ci zawiąże bikini?
-Poradzę sobie sama.
-Sądząc po tym co widziałem, to nie będzie takie proste.
-Można wiedzieć ile ty tam stałeś?! –spytałam z wyrzutem, bojąc się tego, że widział o wiele za dużo. Stanęłam do niego twarzą, nadal zasłaniając piersi górą bikini.
-Dość długo..
-To znaczy?
-To znaczy że widziałem wystarczająco wiele –odpowiedział z chytrym uśmieszkiem po czym podszedł bliżej – odwróć się skarbie.. chyba że wolisz pływać tak jak ja, czyli w samych majtkach.
-Pfff – nie umiałam nic innego z siebie wydać, odwróciłam się a on zaczął zawiązywać kostium.
-Mi by nie przeszkadzało gdybyś pływała bez tej części.
-Skończ – odezwałam się stanowczo na co on się roześmiał.
-Gotowe – powiedział udając smutnego.
-Już się tak nie rozczulaj.
-Racja.. przecież już nie długo zobaczę cię nawet bez dolnej części.
-Możesz pomarzyć– powiedziałam zmierzając do drzwi.

***

-No to co? Wskakujemy? – spytał Harry od razu kiedy wyszliśmy na dwór. Po czym rozbiegł się i wskoczył do wody. Za to ja spokojnie podeszłam do basenu i usiadłam na murku za maczając stopy.
-Zamierzasz tam tak siedzieć? –zaczął dogryzać mi Harry.
-Zaraz wejdę.
-No choć już piękna! Nie chcę cię zmuszać..
-Zaraz! Woda jest lodowata.
-Przepraszam skarbie, ale muszę to zrobić -powiedział po czym zaczął mnie chlapać.
-O nie! Wojna!- krzyknęłam i wskoczyłam do wody.

Zaczęliśmy się chlapać. Nie zauważyłam nawet kiedy Harry do mnie się zbliżył. Wziął mnie na ręce.
-Wygrałem – powiedział, ciągle się uśmiechając.
-Nie -odpowiedziałam z uśmiechem.
-Zaraz będziesz cała mokra.
-Ty już jesteś cały mokry.
-Będziesz miała mokrą głowę.
-Przeżyje.
-Trzy.. Dwa.. Jeden.. No co jest z tobą? Normalne dziewczyny zaczęły by krzyczeć.
-Nie tym razem – powiedziałam z miną zwycięzcy.
-Widzę – odpowiedział po czym wrzucił mnie do wody.
-A łaskotki masz? –spytał kiedy wynurzyłam się spod wody.
-Nie – skłamałam.
-Pozwolisz że to jednak sprawdzę –powiedział na co zaczęłam uciekać. Mam potworne łaskotki. Mam je dosłownie wszędzie. To mój słaby punkt.

Wyszłam z wody i zaczęłam biec po trawniku uciekając przed Harrym. Niestety nie miałam szans, dogonił mnie po kilku krokach. Złapał mnie od tyłu. Trzymał mnie w talii i pomimo że  starałam się wydostać, on nawet nie drgnął.
-Wybierasz się gdzieś skarbie?
-Nie możesz mnie łaskotać.
-Nie?
-Nie..
-Czyli masz łaskotki? – Harry nadal nie wypuszczał mnie z objęcia.
-Może..
-Czyli znów mnie okłamałaś?
-Nie nazwała bym tego kłamstwem.. – zaczęłam się wykręcać.
-KŁAMCZUCHA!
-Nie!  -wyrwałam się z objęć i delikatnie go szturchnęłam.
-KŁAMCZUCHA! – nadal śmiał się ze mnie, dlatego zaczęłam delikatnie uderzać go pięściami.
-Nie jestem nią!
-JESTEŚ! –powiedział i zaczął się cofać do tyłu udając że ucieka przed moimi ciosami.
-Wypluj to! – powiedziałam śmiejąc się po czym potknęłam się o własne nogi i poleciałam prosto na Harrego. Nie przewidział czegoś takiego, więc się zachwiał i upadł. Leżałam centralnie na nim, nasze twarze dzieliły milimetry.
-Milutko.. – powiedział z tym samym chytrym uśmieszkiem co wcześniej patrząc na moje piersi które leżały na jego torsie. Przewróciłam oczami i zaczęłam się podnosić, chciałam jak najszybciej z niego zejść. Moje starania były na nic bo Harry obrócił nas tak że teraz on był u góry.
-Znów próbujesz mi uciec?
-Wypuść mnie – powiedziałam stanowczo, ale bez pretensji.
-Oj kotku rozluźnij się- powiedział i zaczął gładzić mój policzek nosem.
-Harry puść- powiedziałam o wiele za mało stanowczo niż tego chciałam.
-Właśnie tego chcesz? – mówił i zaczął  składać małe pocałunki  na mojej szyi – Żebym cię puścił?


Proszę o komentarze! ❤
Jeśli nie możesz go dodać bo nie masz konta na Google, LiveJournal, WordPress itp. to napisz do mnie tu --> twitter! <-- lub tu --> tumblr!  <--
Wystarczy mi coś w stylu"właśnie przeczytałam 4 rozdział, czekam na następny".
To dla mnie istotne bo wtedy wiem że czytacie. A to bardzo motywuje!

Następny rozdział jutro około szesnastej ;)

6 komentarzy:

  1. Hmm, fajne, ale wydaje mi się że za szybko to wszytko się dzieje ;P Trochę to zaczyna przypominać typowie ff (dopiero się poznają, a to juz sex się szykuje xD)Ale to tylko moja opinia, nie musisz się nią przejmować xD

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie się zapowiada. czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że troszkę za szybko rozwija się akcja xd, ale oólnie to fajny rozdział :)~dameswaps

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmmmmm... no akcja się rozkręca :)) fajnie że długi rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej taka szybka akcja lubie to xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejujeju kocham takie akcje <3 /@bemycuddlebuddy

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz twittera, będę wdzięczna jeśli napiszesz swój nick. x